To mój drugi blog - tym razem tylko i wyłącznie o książka i wszystkim, co jest z nimi związane. Kocham czytać :)

piątek, 6 grudnia 2013

Całkowicie zaniedbałam

Tego bloga, a przecież czytelnictwa nie porzuciłam.
Muszę zatem wziąć się w garść i zacząć znowu tutaj wstawiać książki, jakie wpłynęły na mój czytelniczy świat.
Póki co daję tylko znak, że jestem.
Ciąg dalszy nastąpi.

środa, 28 marca 2012

Paląca miłość

Czyli nawet dość ciekawy romans nawet:)

Paląca miłość

Robin Kaye
Wydawnictwo Bis







Annabella była kiedyś w związku z pewnym mężczyzną, którego zabrała jej niestety choroba. Potem planowała nawet swój ślub z kimś innym, jednak nie wyszło. Z jej planów skorzystała siostra Annabelli. Na weselu siostry spotkała mężczyznę wyglądającego identycznie jak jej zmarły chłopak. Miała wrażenie, że spotkała ducha. Nad obojgiem zapanowały silne emocje, które szybko przeistoczyły się w związek. Jednak jak to bywa i w życiu i w romansach w takim momencie na jaw wychodzą różne dziwne i mroczne sekrety rodzinne. Tak było  i tym razem. Sekrety mają to do siebie, że potrafią nieźle namieszać w życiu bohaterów. Niemniej jednak wszystko dobrze się kończy. też jak zawsze:)
Książkę pożyczyłam w mojej ukochanej bibliotece, razem z inną tej autorki. Jak się okazało w trakcie czytania zabrałam się nie od tej książki, od której należało, bo to druga część - czyli nic nowego u mnie :)
Czytało się bardzo dobrze, szybko i wciągająco. I nawet pomylona kolejność nie miała aż tak wielkiego wpływu - wszystko było jasne. Dialogi błyszczą czasami dowcipem, czasami powagą, a całość jest tak skonstruowana, że naprawdę chce się poświęcić więcej czasu, aby dowiedzieć się co dalej. Czy bohaterowie się dogadają? Czy sytuacja rodzinna wpłynie na ich losy? Czy w ogóle da się pogodzić ze sobą pewne kwestie? I czy osoby niechętne bohaterce zmienią zdanie?
Tego wszystkiego dowiecie się zapewne sami, nie będę nic na ten temat pisać, co za przyjemność mieć podane wszystko na tacy:)
Zachęcam do lektury.

sobota, 24 marca 2012

Mroczna magia

Kolejny tom z Mrocznej Serii

Christine Feehan
Wydawnictwo Amber 2010







Główna bohaterka Saannah to dwudziestoletnia iluzjonistka. Potrafi oczarować setki ludzi oglądających jej wyczyny. Ale jest tez on - jedyny przyprawiający ją o lęk, on, który twierdzi, że Savannah jest mu przeznaczona. On, Gregori, najpotężniejszy z Karpatian, zawsze z daleka czuwał nad swoją wybranką. Tylko ona może uratować go przed przemianą w nieumarłego, w wampira. Jednak ona nie chce być posłuszną partnerką potężnego mężczyzny. Nadszedł czas, kiedy Gregori musi połączyć się z Savannah w prastarym rytuale. Zdobyć dziewczynę próbują także inni - w jakim celu to już dowie się każdy na własną rękę, jeżeli tylko zdecyduje się na przeczytanie Mrocznej magii.
    Jak to zawsze u mnie bywa, pierwszą część Mrocznej Serii czytałam jakiś czas temu - uroki korzystania z biblioteki, kiedy nie zawsze można wszystkie części w tym samym czasie wypożyczyć.
Nie wpłynęło to jednak na jakoś odbioru książki: otóż każdą część można czytać niezależnie od siebie, w każdej praktycznie poruszona jest inna historia, chociaż "kręci" się wokół grona tych samych bohaterów.
Czyta się miło i przyjemnie, czas szybko mija. Ale w moim odczuciu jest jedno "ale": te opisy zespolenia się dwojga ludzi, jak na mój gust za bardzo rozbudowane, nic w sumie nie wnoszące, przeciągające sprawę i sprawiające wrażenie, że po to tylko książka powstała - aby dać możliwość opisania smakowitych kąsków. Moim zdaniem takie rozbudowanie jest zupełnie niepotrzebne, ale skoro nazywają autorkę królową romansu paranormalnego, to chyba powinnam była się tego spodziewać. Dało się przeboleć.

środa, 21 marca 2012

Powiedziałabym ci, że cię kocham, ale...

Czyli szkoła dziewcząt szpiegów :)

Ally Carter

Wydawnictwo Amber
2009 r.





Akademia Gallager - szkoła dla dziewcząt, ale nie byle jakich. Nie można się do niej dostać ot tak przychodząc prosto z ulicy. Uczennice są specjalnie selekcjonowane i wyławiane ze środowiska.  Dziewczęta uczące się w niej to przyszli szpiedzy. Zdobywają umiejętności,m które pozwolą im w przyszłości wykonywać każdy zawód.
Główna bohaterka, Cammie Morgan, uczy się właśnie w tej szkole. Dyrektorką szkoły jest jej mama, a ojciec zaginął w akcji. Dziewczyna zna czternaście języków, potrafi obezwładnić przeciwnika na siedem sposobów, ale umiejętności te całkowicie wyparowują jej z głowy, kiedy poznaje zwyczajnego chłopaka.
Musi się nieźle nagimnastykować, aby po pierwsze nie dać mu poznać prawdy o sobie i o tym gdzie się uczy, a po drugie aby jego osoba nie "wypłynęła" w raporcie z jednego z zadań, które było w sumie ćwiczeniem, ale za to jakim.
Zaciekawiła mnie książka już samym krótkim opisem, dlatego ją zakupiłam. Doczekała się swojej kolejki i muszę przyznać, że żałuję, iż wcześniej po nią nie sięgnęłam. Owszem, bazuje na standardowym wątku kilku młodych dziewczyn, uczących się w specyficznej szkole, ale na szczęście dla czytelnika obyło się tym razem bez wampirów, wilkołaków, przemienionych i innych nadprzyrodzonych. Owszem dziewczyny są geniuszami, ale są tez zwykłymi śmiertelniczkami. To wielka i świeża odmiana po zalewającym nas zewsząd temacie krwiopijców. Nie mówię, że mi przeszkadzają, bo lubię tematykę, ale czasami warto przeczytać coś, co nie zawiera w sobie elementów wampirzych, a mimo to jest przyjemną lekturą, dającą chwile wytchnienia.
Jeżeli jest lub będzie dalsza część to z pewnością chociażby przeczytam.

sobota, 17 marca 2012

Stowarzyszenie Wędrujących Dżinsów - rok później

Czyli druga część przygód dziewcząt

Ann Brashares
Wydawnictwo Egmont 2003r.







Właśnie skończyłam przygodę z drugą częścią Stowarzyszenia. Należą do niego cztery dziewczyny, które jak same mówią znały się jeszcze przed urodzeniem za sprawą ich mam. Mają one w posiadaniu parę dżinsów, która dziwnym trafem, być może za sprawą magii pasują na każdą z nich jak ulał, a przecież mają jednak różne figury. O tym, jak weszły w posiadanie tej dziwnej pary dżinsów nie będę pisać - tu trzeba sięgnąć po pierwszą część. Dość powiedzieć, że zaczynało się drugie lato Stowarzyszenia, a założenia nadal pozostawały te same: dżinsy są kolejno w posiadaniu innej z dziewcząt, każda tymczasowa posiadaczka dokonuje na nogawce wpisu dotyczącego jakiegoś szczególnego wydarzenia, jakie miało miejsce kiedy te dżinsy miała na sobie. No i nie wolno było ich prać ( tutaj nieco się zastanowiłam, czy magia rozciągała się także na utrzymaniu czystości na dżinsach i świeżego zapachu, ale nie popadajmy w paranoję, w końcu to fikcja :P ).
W tej części nie obędzie się bez miłości, uczucia, smutku,, zawodu. Cóż to młode dziewczyny, ;przeżywają swoje życie na swój sposób. Nie są aniołkami, ich postępowanie nie zawsze zasługuje na pochwałę, ale koniec końców starają się naprawić to co udało im się zepsuć - tak jak związek mamy Carmen z pewnym panem, jak film nakręcony przez Tibby, gdzie główną rolę, niezbyt piękną zagrała nieświadomie jej mama.
Stowarzyszenie czytało mi się dość przyjemnie. Nie wciągnęła mnie na tyle abym chciała ją kupić, mieć u siebie na półce i wracać do niej, ale po skończeniu czytania mam miłe wspomnienia. Niedługo szykuję się do przeczytania trzeciej części i mam nadzieję, że też się nie zawiodę.

czwartek, 15 marca 2012

Jezioro Osobliwości

Czyli książka, do której wracam co jakiś czas.


Krystyna Siesicka 

 Wydawnictwo: Akapit-press





Jezioro Osobliwości - jedna z książek nieustająco mnie zajmujących, zadziwiających i wprawiających w dobry czytelniczy nastrój. Wracam do niej co jakiś czas. Nie jestem wielką fanką Krystyny Siesickiej, nie przypominam sobie czy czytałam coś jeszcze tej autorki, ale akurat Jezioro to dla mnie strzał w dziesiątkę.
Historia nastolatki wychowywanej tylko przez matkę. Zdarza się w jej życiu jeden dzień zmieniający wszystko - spotkanie proponuje jej kolega całkiem nieznany. Ona szuka miłości, uczucia, on chce ją tylko poznać , ponieważ....za jakiś czas mają zostać rodziną - ich  rodzice biorą ślub. Między młodymi, Martą i Michałem także rodzi się uczucie, zmącone mocno osobą Patryka, przyjaciela Michała. Jakby tego było mało, dochodzi do tego brak porozumienia między Martą, a nowym mężem jej matki, Wiktorem. O rzeczy błahe jak i te ważniejsze. Ciąg zdarzeń, rozterki nastolatki, jej przekonanie o własnej nieomylności i racji i niezbyt ciekawe wydarzenie w jej życiu, za które być może zapłaci chłopak, którego kocha. To tak w wielkim skrócie.
    Wróciłam do tej książki wczoraj, czyta się ją naprawdę szybko, stąd już dzisiaj pozwalam sobie o niej napisać. Mam sentyment do niej z wielu względów, także dlatego, że bardzo bliskie jest mi imię Michał. Kiedyś patrzyłam na Martę nieco innymi oczami, właśnie dlatego, że byłam znacznie młodsza, było mi bliżej do niej jako nastolatki niż teraz. Teraz też jestem w stanie zrozumieć jej postępowanie, ale dostrzegam już jej wady, upór, zaciętość i bezwzględność w podejściu do ludzi z najbliższego otoczenia, która owszem jest spowodowana zmianami w jej życiu, ale które nie usprawiedliwiają niektórych jej decyzji.
Ale jedno co mogę powiedzieć: gorąco polecam lekturę, naprawdę warto.
Miłego czytania.

środa, 14 marca 2012

Miasto popiołów

Drugi tom trylogii Dary Anioła

Tytuł:
Miasto Popiołów t.2 Trylogia Dary Anioła
Autor:
Cassandra Clare
Seria:
Trylogia Dary Anioła








Piętnastoletnia Clary Fray poszukując swojej zaginionej matki, trafia do tajemnego świata, położonego głęboko pod ulicami Nowego Jorku, zwanego Podziemnym Światem, pełnego tajemniczych wróżek, wampirów, hybryd człowieka i wampira, i demonów. Clary jest rozdarta pomiędzy uczuciami, które żywi do dwóch chłopców - jej najlepszego przyjaciela, Simona, oraz do tajemniczego łowcy wampirów, półczłowieka, półanioła Jace'a. Okazuje się, że jej ojcem jest zbuntowany Nocny Łowca,Valentine, który jest winien morderstw i zdrady.Teraz powraca na czele wiernych mu zwolenników aby dokończyć przewrotu i dokonać eksterminacji wszystkich demonów i wampirów. Valentine odkrywa przed Clary straszną tajemnicę: ma ona brata i jest nim Jace. Valentine dokonuje napadu na siedzibę Nocnych Łowców i ucieka wraz z Jacem. Clary pozostaje sama i wyrusza do ostatniego schronienia Nocnych Łowców. ( źródło opisu : Miasto popiołów )

Pierwszą część, Miasto kości czytałam jakieś dwa lata temu - kupiłam sobie książkę przy okazji, nie pamiętam jakiej. Czytaniu sprzyjały uciążliwe warunki bytowe - wyjazd gdzieś, gdzie miałam ładnych kilka godzin czekania, wiadomo najlepiej czeka się z książką w dłoniach. Zatem Miasto kości "połknęłam" w jeden dzień. Ciężko mi powiedzieć, czy byłam bardzo zachwycona.
   Podczas czytania Miasta popiołów gdzieś tam coś mi świta o kim czytam, ale niewiele z tego wiem. Tak więc komuś, kto chce być dobrze zorientowanym w fabule polecam czytanie jednym ciągiem, albo chociaż z mniejszą przerwą czasową niż u mnie.
Generalnie czyta sie książkę przyjemnie, chociaż szału nie ma. Nie męczy się czytelnik, ale nie jest też to  książka, dla której zawaliłabym nockę. Jedna  z głównych bohaterek, Clary niestety nie wzbudziła mojej sympatii, moim zdaniem jest przedstawiona jako wiedząca wszystko lepiej egoistka, nie słuchająca rad nikogo póki sama się nie sparzy dotkliwie na czymś. I nawet sytuacja i doświadczenia losu nie są dla mnie dostatecznym usprawiedliwieniem dla jej postawy.
Polecam Miasto popiołów jako książkę, lekką, niewymagającą, można z nią spędzić miłe chwile. Osobiste antypatie do opisywanej bohaterki nie wpływają na moją rekomendację :)